Na tak zadane pytanie odpowiedź jest jedna – rozmawiać. Dzieci żyją w tym samym środowisku, co my i na pewno usłyszą wyrażenie “wojna na Ukrainie” wiele razy. Przy rozmowie z dzieckiem należy jednak wziąć pod uwagę co najmniej dwie ważne kwestie. Jedną z nich jest wiek dziecka, a drugą to, w jakim stopniu maluch przeżywa obecną sytuację. Dlatego też nie ma “idealnego przepisu” na rozmowę o wojnie z dzieckiem. Odnalezienie balansu pomiędzy chronieniem dziecka a niefałszowaniem rzeczywistości to zadanie, przed którym stoi obecnie wiele rodziców. W tymartykule postanowiliśmy zebrać garść ogólnych wskazówek.
- Nie kłam. Bez względu na sytuację, mów tylko prawdę. Ważne jest, aby mówić tylko to, co wiesię z całą pewnością. Oznacza to niewybieganie w przyszłość oraz powstrzymanie się od katastrofizowania, snucia z dzieckiem czarnych scenariuszy. Z drugiej strony nie warto zapewniać dziecka, o czymś, co do czego nie mamy pewności. Jeśli dziecko pyta o to, czy w Polsce wybuchnie wojna, zamiast mówić “oczywiście, że nie, to bzdura, co ty opowiadasz”, lepiej przedstawić prawdę i zapewnić bezpieczeństwo, mówiąc na przykład: „Wojna jest na Ukrainie, nie w Polsce.
Nic nie wskazuje na to, żeby miała się zacząć w Polsce wojna. Bardzo dużo innych państw ma z naszym krajem umowę i pomoże nam jeśli ktoś próbowałby nam zaszkodzić.” - Pytaj o uczucia. Bardzo ważna jest rozmowa o uczuciach, które towarzyszą nam w tej trudnej sytuacji. Strach czy bezradność powinny być wyrażone i uznane. Nic pozytywnego nie przyniesie wypieranie ich czy ukrywanie. Dzieci powinny czuć, że mogą wyrazić trudne uczucia i że zostaną wysłuchane i zaakceptowane bez względu na to, co odczuwają. Pytanie o uczucia nie powinno być jednak zbyt natarczywe. Nie musimy codziennie zadawać tego samego pytania, jeśli dziecko nie wykazuje ochoty do rozmowy na ten temat, bo może to zaszczepić w maluchu niepokój. Ważne jest aktywne słuchanie tego, co dziecko mówi, tego co już wie oraz zwracanie uwagi na sygnały wysyłane przez syna czy córkę.
- Zwróć uwagę na własne reakcje. Dzieci są świetnymi obserwatorami i chłoną emocje z otoczenia. Dlatego ważne, aby nazywać przy dziecku swoje emocje i pokazywać, że akceptujemy je, ale i umiemy sobie z nimi radzić (także z płaczem). Nie powinno to jednak prowadzić do parentyfikacji dziecka. Nie mówmy np. “przytul się do mnie, smutno mi” – bywa to niebezpiecznym dla dziecka odwróceniem ról. To rodzic powinien zapewniać dziecku bezpieczeństwo. Nie oznacza to jednak tego, że ma ukrywać swoje emocje. Powinien je nazywać i pokazywać, że umie sobie z nimi radzić.
- Dostosuj zachowanie do wieku i stanu dziecka. Małym dzieciom lub dzieciom ciężko znoszącym obecną sytuacje lepiej oszczędzić informacji o tym, jak ludzie cierpią i zmagają się z wojną. Wystarczy przedstawianie niezdeformowanych faktów w dopasowanej do wieku formie oraz duża dawka oferowanego poczucia bezpieczeństwa. Rozmawiając z nastolatkiem, warto zwrócić jego uwagę na to, że nie wszystkie informacje podawane w mediach oraz krążące wśród ludzi są prawdziwe. Nastolatek powinien czuć, że może zadawać każde pytania oraz to, że chcemy z nim rozmawiać.
- Unikaj włączania telewizji z kanałami informacyjnymi w towarzystwie małych dzieci. Nie można przewidzieć jakie obrazy zostaną danego dnia w danej stacji pokazane. Jeśli dziecko chce obejrzeć wiadomości i jest wystarczająco dojrzałe – ważne, aby przyjmowanie medialnych informacji odbywało się w spokojnych warunkach, np. wieczorem, kiedy będzie czas na to, aby porozmawiać, o tym, co się zobaczyło i usłyszało. Istotne jest to, aby panowała wtedy atmosfera bezpieczeństwa i otwartości na emocje, które mogą się pojawić. W każdym przypadku ważne jest ograniczenie przyjmowanych informacji i unikanie przebodźcowania.
- Pamiętaj o tym, jak ważna jest “zwyczajność” oraz rutyna. Trudna sytuacja sąsiadującego z nami kraju nie powinna oznaczać diametralnej zmiany w rytmie dnia. Dla dzieci kolosalne znaczenie ma rutyna i przewidywalność środowiska. Jest to forma przekazania dzieciom poczucia spokoju i bezpieczeństwa bez użycia słów. Ważne jest też bycie razem, planowanie wspólnych aktywności niezwiązanych z sytuacją na Ukrainie. Nie odbierajmy też sobie prawa do zabawy i śmiechu. Poczucie winy z powodu odczuwania zarówno negatywnych jak i pozytywnych emocji w ostatnich dniach i tygodniach nie przyniesie nikomu pożytku.
- Zwracaj uwagę na zmiany w zachowaniu dziecka. Rozkojarzenie, nasilona złość dziecka, a także objawy somatyczne jak ponowne moczenie się dziecka czy problemy ze snem powinny być nazwane przez rodzica. Ważna jest rozmowa z dzieckiem o tym, co zauważyliśmy i okazanie troski. A co, gdy dzieci zaczynają bawić się w wojnę? Istotne jest wtedy wyjaśnienie różnicy miedzy patriotyzmem a nacjonalizmem, niekoniecznie używając tych słów, ale pokazując ich sens. Jeśli mocno niepokoi Cię zachowanie dziecka lub dziecko samo zgłasza swoje trudności – warto rozważyć wizytę u psychoterapeuty. W naszym Centrum Psychoterapii i Seksuologii Empatia terapią dzieci zajmują się miedzy innymi mgr Agnieszka Gadecka-Tomasik, mgr Dorota Sarna, mgr Marcelina Cieszewska.